Idą dwa jeże przez las, rozprawiając o swoim marnym i nudnym życiu. Dyskutując zacięcie, wychodzą na polanę. A tam, w oddali, rośnie piękna, młoda jabłoń, tuż pod nią leży czerwone jabłuszko. - Ehhhh jakie piękne jabłuszko - westchnęły na raz jeże. Nagle, popatrzyły po sobie zaciekle i ruszyły pędem w jego stronę. Biegną, dysząc po drodze. Kto pierwszy! Kto pierwszy! - krzyczą na zachętę. Będąc w połowie drogi, słyszą przeraźliwy HUK! A po chwili zaczyna wiać silny wiatr. Jeże przerażone przystają w miejscu, patrząc nieruchomo w niebo, które osłania się ciemnością. W tym momencie z za chmury wyłania się wielka dupa, która łapie między poślady jabłuszko i robi klasyczne "chrum", po czym chowa się za chmurami. Zaskoczone jeże patrzą po sobie niepewnie, aż jeden z nich się ośmiela i pyta: - Co to kur... było? W tym momencie na niebie ponownie pojawia się dupa, tym razem uśmiechnięta od ucha do ucha i krzycząca do jeży: - ANTONÓWKA!!